ZaGRYcha – październik 2013

zagrychaMiesiąc za miesiącem leci, a wraz z nimi kolejna część cyklu, w którym w telegraficznym skrócie prezentuje ciekawe premiery nadchodzącego miesiąca, czyli październikowa ZaGRYcha. Lecimy!

Rain

Dość nietypowy tytuł, który zaciekawił mnie samą koncepcją. Świat pogrążony w deszczu, a my kierujemy postacią tajemniczego chłopca. Nic w tym dziwnego pewnie i by nie było gdyby nie fakt, że ów chłopiec jest widoczny tylko w strugach deszczu. Cena to coś koło 50 zł, warto więc spróbować.

Beyond: Two Souls

Tytuł twórców głośnego Heavy Rain. Z brawurową obsadą aktorską – Ellen Page i Willem Dafoe.  Poznamy historię Jodi Holmes, która potrafi kontaktować się z tajemniczym „czymś”.  Tytuł nastawiony będzie głównie na prezentowanie fabuły, a nie na gameplay. Taki jakby interaktywny film. Dla niezdecydowanych – dostępne jest demo.

Rocksmith 2014

Hermetycznie. Rocksmith to dużo bardziej „prawdziwy” tytuł dla chcących nauczyć się grać na gitarze (elektrycznej lub basowej). Od popularnego Guitar Hero różni się tym, że tutaj do kompa (lub konsoli) podpinamy prawdziwy instrument za pomocą specjalnego kabla. Zabawa trudna, ale dająca masę frajdy. O ile ktoś na czymś gra.

Assassin’s Creed IV: Black Flag

Po średnio przyjętej części trzeciej, czas na kontynuację (a za rok część piąta, he he). Tym razem otwarty świat osadzony na Karaibach, a główną atrakcją będą piraci. Filmiki póki co prezentują się ciekawie, więc jest szansa, że tytuł będzie fajny.

Battlefield 4

Kontynuacja gry, w którą wręcz się zagrywamy. Oglądałem filmy, słuchałem prezentacji, przeglądałem YT. I wychodzi na to, że czwórka to taka po prostu ulepszona trójka. Poprawiono parę irytujących rozwiązań, dodano brakujące elementy i puszczono z nową ceną.

Train Simulator 2014

Kolejny bardzo hermetyczny tytuł. Swego czasu zagrywałem się w serię Trainz (gdzieś od 2005 roku). Mam nawet edycję 2012, ale jakoś nie przyciągnęła mnie do siebie. TS2014 to produkt konkurencji, który skierowany jest raczej do miłośników pociągów. No ja w każdym razie śmigam po szynach.

O Chavez