Podsumowanie roku 2014

garfield_znudzonyJak tradycja to tradycja. Ostatniego dnia roku nie mogło zabraknąć mojego osobistego podsumowania. Tym samym ZaGRYcha ponownie pojawi się w pierwszym tygodniu stycznia.

Zacznę może od książek – tutaj z roku na rok coraz silniejszą pozycję zdobywają ebooki. Choć przepisy naszego prawa nie do końca ułatwiają, to my, czyli czytelnicy, dostajemy praktycznie festiwal promocji. W zasadzie nie ma dnia, gdy nie pojawi się jakieś -50% albo i lepiej. Dużą pomocą są na szczęście dwa fenomenalne serwisy – Świat Czytników i UpolujEbooka. Oczywiście dla anglojęzycznych pozycji pozostaje Amazon.

Filmowo ten rok był o tyle dziwny, że kilka premier musieliśmy odpuścić z powodów zdrowotnych. Nadrobiliśmy już za to produkcje Marvelowskie i istotnie Strażnicy Galaktyki kopią dupska. Cieszy film Bogowie, bo dawno już nie miałem okazji oglądać dobrego polskiego kina. Sama końcówka to zakończenie kolejnej podróży do Śródziemia, ale o tym też będzie więcej w osobnym wpisie. Dalej bojkotujemy coraz dłuższe bloki reklamowe przed seansami i przymuszanie do seansów w 3D.

Gry – temat rzeka. Wyczekiwane tytułu zostały poprzesuwane, więc dopiero rok 2015 może się okazać niezwykle ciekawy. A tak to stara bieda – czyli ogrom promocji, wyprzedaży i bundli. Gdy tak pomyślę, to niezbyt już pamiętam kiedy zakupiłem jakiś tytuł premierowo. Co nie jest takie złe, bo dzięki temu odkryliśmy na przykład Titanfalla – grę bardzo niedocenioną a niezwykle grywalną.

Co poza tym? Na pewno finansowanie społecznościowe. Jasne, było kilka wpadek, było kilka afer, ale w całokształcie temat fajnie się u nas rozwija i mam nadzieję, że dalej będzie. Ot choćby dopiero co ruszyła zbiórka na reaktywację EarthDawna, co mnie osobiście bardzo cieszy. Mam co do całego ruchu pewne obawy i uwagi, ale o tym pisałem do trzeciego numeru Spotkań Losowych, który kiedyś pewnie w końcu się ukaże.

A z rzeczy zupełnie „obok” – w końcu powoli ogarniam temat nagrywania filmików i tak w bólach rodzi się kanał na YouTube. Jak ktoś nie wiedział, to teraz może dać noworocznego suba 🙂

Udanej zabawy.

Łukasz „Chavez” Maludy

Tagi:

O Chavez