W zasadzie to już opisywałem kilka różnych symulatorów, stąd wiecie już, że lubię ten gatunek gier. Co prawda dalej nie jestem w stanie pojąć fenomen jakim cieszy się w naszym kraju Symulator Farmy, ale trudno. Tym razem postanowiłem pobawić się w kierowcę tira w Euro Truck Simulator 2.
Jak wskazuje sama nazwa, jest to druga część gry, za którą opowiada czeskie studio – to tak w ramach ciekawostki. Fabuła jest niezwykle prosta – jako nowy kierowca na rynku masz dostarczać różne towary z miejsca A do miejsca B. Oczywiście nie za darmo. Z biegiem czasu będziesz mógł rozwijać nie tylko swoją postać, ale także własną firmę. Oznacza to rozbudowę garażu, zatrudnianie nowych kierowców i zakup ciężarówek.
Samouczek jest symboliczny, pokazuje w zasadzie podstawy podstaw, czyli jak wyszukać zlecenie, jak podpiąć naczepę, używać nawigacji i jak dokonać rozładunku. Od razu może powiem, że nie jestem „tru kierowcą” i do sterowania wykorzystuje pada od XBoxa360. Na necie można znaleźć filmiki w jaki sposób najlepiej skonfigurować go z grą. Dzięki temu podczas jazdy nie muszę w ogóle używać klawiatury czy myszki. Druga sprawa to widok – dostępnych jest kilka zdefiniowanych kamer, ja jednak śmigam tylko i wyłącznie na widoku „z wnętrza”. Taka mała namiastka realizmu.
A co w grze? No mamy część Europy – głównie Zachodnią, ale w podstawce znalazło się też kilka miast. Dodatkowe wprowadza dodatek, który także posiadam. Oczywiście całość w pełnym 3D i – co zrozumiałe – największą dbałość autorzy przyłożyli do odwzorowania samych ciężarówek. Kabina każdej z nich jest inna, a wraz ze zdobywaniem punktów doświadczenia, przyznawanych za pomyślne dostarczenie towaru, odblokowują się nam kolejne dodatki, w które możemy „doposażyć” pojazd. Dzięki temu nasz ciągnik siodłowy stanie się choć minimalnie różny od tych mijanych na drodze.
Wspomniałem o doświadczeniu – nasza postać zdobywa poziomy. Odblokowują one nie tylko nowe modyfikacje czy same ciężarówki u dilerów, ale także dają punkty umiejętności. Te możemy rozdzielić pomiędzy kilka cech postaci, dzięki czemu będziemy mogli przykładowo przewozić ładunku niebezpieczne czy też otrzymywać dodatkowy bonus za transport na duże odległości. Nie jest to oczywiście rozbudowane jak w grach RPG, ot raczej miłe urozmaicenie.
Wożąc towary należy oczywiście pamiętać o wszelkich przepisach. Z jednej strony będą to więc znaki, ograniczenia prędkości, sygnalizacja, opłaty za brami na autostradach. Z drugiej zaś musimy kontrolować stan paliwa w baku czy też tak przyziemną rzecz jak zmęczenie. Co jakiś czas zmuszeni będziemy do zjazdu na parking i odpoczynku. Nie odpowiem na pytanie czy same ciężarówki prowadzi się realistycznie, bo nigdy żadnej nie prowadziłem. Fizyka zdaje się jest zachowana, bo zatrzymać takiego kolosa gdy się już rozpędzi nie jest łatwo.
Niestety gra nie jest pozbawiona wad. Przede wszystkim mocno kuleje sztuczna inteligencja innych użytkowników dróg. Co prawda autorzy regularnie wypuszczają patche (ostatni właśnie głównie skupiał się na AI, kolejny doda nowe miasta), jednak dalej daleko jest do ideału. Ciaśniejsze skrzyżowania, wjeżdżanie w naczepę podczas zmiany pasa ruchu, blokowanie rond – nie jest to może nagminne, ale wszystko to zdarza się. Kolejna sprawa to same drogi. Z jednej strony mamy ładne scenerie, czasem korki, roboty drogowe. Z drugiej przedstawiony świat jest mocno symboliczny. Układ dróg a mapie odpowiada temu realnemu, jednak sama sceneria nie ma już nic wspólnego z rzeczywistością. Miasta to kilka ulic i zakładów, z dodanymi charakterystycznymi budynkami widzianymi gdzieś w tle.
Siła tego tytułu tkwi jednak w dwóch rzeczach. Pierwsza to po prostu zwyczajna przyjemność z grania. Znajduję ogłoszenie, ustawiam GPS, podpinam przyczepę i w drogę. Jazda relaksuje i odpręża. Czasem popada, zobaczymy wschód albo zachód. Nie ma niestety pór roku, ale to nic. Możemy za to ustawić sobie jakieś internetowe radio by nam przygrywało w trasie. Czasem trzeba kogoś otrąbić, czasem gdzieś śmignę na czerwonym by zdążyć na czas (i przy okazji zapłacę mandat). Ale mimo wszystko gra pozwala na idealne dopasowanie poziomu skomplikowania. Dzięki czemu nawet taki laik jak ja ze swoim padem jest w stanie przyjemnie jeździć.
Druga sprawa to ogromna wręcz i niezwykle płodna społeczność skupiona wokół gry. Dodatków jest po prostu multum a sam sposób ich „instalacji” jest banalny. Wgrywamy je do katalogu i już w samej grze decydujemy, które mają być aktywne. Póki co jeżdżę „na stałe” na dwóch modach urealniających drogi i dodających nowe miasta w Polsce, ale już przymierzam się do kolejnych. Twórcy gry nie tylko nie przeszkadzają w pracach fanów, ale wręcz pomagają. Od jakiegoś czasu mówi się, że m zostać udostępniona nakładka na Blendera, z której korzystają sami autorzy podczas prac nad nowymi modelami do gry. To wszystko zapewnia tytułowi drugie życie. A gdyby jeszcze było mało, to grupka polskich autorów właśnie pracuje nad trybem multiplayer.
Tak, polecam zdecydowanie. Euro Truck Simulator 2 ma swoje niedociągnięcia, ale pozwala na odprężenie się przy niej. Szerokości.
