Cichy pirat

ac4bfOk, pierwsza część Assassins Creed’a mnie nie porwała. Dwójka wypadła na tym polu zdecydowanie lepiej. Trójkę po opiniach znajomych zostawiłem „na później”. Czwórka za to zapowiadała się ciekawie. No bo mamy znowu asasynów, ale mamy i piratów. A ja lubię piratów.

Fabuła jest banalna. Zostawiamy w końcu wątek Desmonda i jako nowy pracownik trafiamy do Abstergo by odkrywać historię pirata – Edwarda Kenwaya. Wszystko po to, by przygotować produkty z tym bohaterem. Taka „grocepcja”. Wychodzi to ludziom z Ubisoftu dość dobrze, więc nie będę się czepiał. Jako „pracownik” też mamy kilka zadań, jak choćby hackowanie komputerów innych. Rozwiązano to jako minigierki – jedne lepsze, inne słabsze. Ale ogólnie na plus.

Assassin’s Creed® IV Black Flag™2013-11-20-22-43-18Szczególnie, że większość czasu i tak spędzimy jako pirat. Wprowadzenie do fabuły jest długie. Przeraźliwie długie. Znam osoby, które zwyczajnie odpuściły, bo nie mogły się doczekać aż przypadkowy pirat stanie się skrytym w cieniu zabójcą. Bo faktycznie – główna linia fabularna rozwija się z trudem. Misja za misją, niewiele swobody. Zmienia się to dopiero po jakimś czasie, gdy zdobywamy własny statek a świat gry staje przed nami otworem. Mniejszym lub większym. Black Flag nie do końca jest sandboxem. Niby mamy obszar gry, możemy pływać gdzie chcemy. Niestety są obszary związane z fabułą, które po prostu zostały zablokowane. Nie wpłyniemy tam, dopóki nie pociągniemy głównego wątku.

Assassin’s Creed® IV Black Flag™2013-11-23-15-59-42Na szczęście poza tym w grze zwyczajnie jest co robić. Kilka głównych miast i do tego niezliczona ilość wysepek, jaskiń, kryjówek, pomniejszych portów. No i fortów. W pewnym momencie porzuciłem rozwój fabuły i po prostu robiłem zadania dodatkowe. No i zbierałem szanty. Bo podczas rejsów nasza załoga radośnie sobie śpiewa. Warto więc powiększać jej repertuar. Sam statek prowadzi się kapitalnie. Serio, pływanie nim, rozwijanie, potyczki sprawiały mi niesamowitą frajdę. Czułem się kapitanem, piatem. I to największy plus i zarazem minus. Cała otoczka „piracka” nieco zagłuszyła klimat asasynów. Mamy niby bronie, własną siedzibę, jakieś zadania. Ale na pierwszy plan ciągle wysuwa się żeglowanie i poszukiwanie cennego łupu.

Assassin’s Creed® IV Black Flag™2013-11-20-23-37-29Sama gra jest – przynajmniej w wersji na PC – oczywiście bardzo ładna. Nie jest to może jakiś niesamowity poziom detali, ale dzięki temu i wymagań nie ma kosmicznych. Dziwi za to, że niektóre błędy jakie można spotkać ciągną się przynajmniej od części drugiej. Zaczynając od momentami dziwnego zachowania kamery, poprzez „gubiące się” AI przeciwników, na niewidzialnym statku wyłaniającym się z dna kończąc. No i irytujące momenty, gdy nasz bohater nie do końca reaguje na sterowanie.

Przy czym powiem to jeszcze raz – ciągle to bardzo dobra gra. Spędziłem w tym świecie ładnych paręnaście godzin, podczas których nie nudziłem się. Zabawa była przednia, nawet pomimo niedociągnięć i niektórych dość irytujących misji. Przy czym cały czas odnoszę wrażenie, że to bardziej zabawa w piratów niż asasynów. Ale zabawa bardzo udana.

O Chavez