Saperką w zombiaka

riptideSporo czasu minęło od wpisu o edycji kolekcjonerskiej Dead Island: Riptide. Czasu jednak nie zmarnowanego, bo spędzonego na malowniczej wyspie. Co prawda opanowanej przez epidemię, zmieniająca ludzi w zombie. Ale od czego są różne przedmioty, które można wykorzystać jako broń. No i znajomi do pomocy. Wiadomo – razem raźniej. I weselej.

Wstyd trochę, ale w jedynkę nie grałem. Znajomy chwalił, sam kupiłem edycję GOTY, tylko jakoś czasu nie było na porządnie się za nią zabrać. No i wyszło Riptide. Nie wiem więc jak się ma nowa część w stosunku do poprzedniczki i odbieram ją jako całkowicie nowy tytuł.

Riptide to pierwszoosobowa strzelanka, w której niewiele jest strzelania. Chyba lepiej by było określić ją jako „nawalankę czym popadnie”. Fabuła nie zmieniła się (a co, poczytałem o czym było Dead Island) – trafiamy na wyspę, wszędzie pełno zombie, epidemia i garstka niezarażonych. No i trzeba się uratować. Czyli wytłuc trochę zombiaków i porobić questy. Te – niestety – nie są jakieś odkrywcze. Albo będziemy komuś coś przynosić – najczęściej z drugiego końca mapy, albo będziemy kogoś ratować.

riptide01Świat jest niejako otwarty, bo możemy dość swobodnie podróżować po wyspie – także samochodami czy motorówkami. Model prowadzenia to raczej radosna zręcznościówka niż symulator. Ale nie powiem, żeby jakoś specjalnie mi to przeszkadzało. Wpisuje się to w ogólny klimat całej gry. Riptide to właśnie taka radosna rozwałka zombiaków.

riptide02

I o ile w pojedynkę czasem jest ciężko, o tyle w trybie kooperacji – łącznie cztery osoby – zabawa jest już niesamowita. Postaci do wyboru jest kilka (całe pięć), każda ma swoje drzewko umiejętności do rozwijania. W coopie bez przeszkód mogą się one dublować, stąd brałem już udział w rozgrywce z trzema innymi Johnami. I ciągle – zabawa była wyśmienita.
riptide03I w zasadzie to jest najfajniejsze w Riptide – nie ma przymusu. Można robić na co się ma ochotę. Złapać jakiegoś questa pobocznego, powłóczyć się po wyspie szukając ciekawych przedmiotów czy też robić główne wątki fabularne. Te będą przemieszczać ocalałych do kolejnych obozów, które możemy fortyfikować i uzbrajać. Przyda to się, bo co jakiś czas trzeba będzie odeprzeć hordy zombie.

riptide04

Graficznie jest różnie. Z jednej strony samo otoczenie i widoki są bardzo ładne. Bywało że przystawałem na jakiejś górze by pooglądać nieco wyspę. Same zombiaki też prezentują się zombiakowato. Trochę nienaturalnie wyglądają za to modele ludzi – szczególnie animacje twarzy. Podobnie poruszanie się postaci – szczególnie bieganie i skakanie – sprawia wrażenie nieco sztucznego. Jeśli są to ograniczenia silnika, to mam nadzieję, że trzecia część powstanie na nowej generacji. Bo widać już niestety, że pod względem graficznym nie jest to pozycja najnowsza.

riptide05

Gra niestety ma trochę bugów. Tak, nie szukałem, same mnie znalazły. Zarówno postać jak i zombiaki lubią czasem gdzieś się zablokować. A to za jakimś konarem, a to między skałami. Podobnie – gdy użyjemy ciosu odrzucającego – zachowanie trafionego ciężko przewidzieć. Czasem prawidłowo odleci kawałek od nas. Czasem jednak zaraz po tym wróci nam pod nogi. I znowu odleci. I wróci. Albo w ogóle poleci gdzieś na koniec mapy. Co najmniej dziwne. Gra też czasami uruchamia mi się z dwoma kursorami. Tym z gry i tym z Windowsa. Grać się tak nie da.

riptide06

Co jeszcze mogłoby być lepsze? Broń palna. Pojawia się ona dość późno i nie ma jej strasznie dużo. Albo inaczej – broń jest, ale z amunicją bywa krucho. Wraz z rozwojem fabuły nieco lepiej to wygląda, ale i tak kilka razy musiałem wracać do poczciwej saperki. Szkoda, bo poza niezwykle przyjemnym okładaniem nią zombiaka, fajnie jest czasem sobie postrzelać.

Jak widać Dead Island: Riptide jest nierówne. Z jednej strony – duża grywalność szczególnie trybu kooperacji i spora frajda z samej zabawy. Z drugiej, pewne niedociągnięcia, które mogą irytować. No i cena – nówkę można dostać za około 60-70 złotych (a w promocjach jeszcze taniej). To niewiele. I jeśli grywalność stawiasz nad drobne niedociągnięcia, to warto się zainteresować.

O Chavez