I w zasadzie tytuł notki mówi wszystko – pojawiło się nowe Ubuntu, a wraz z nim Kubuntu. Kodowo nazwali je Edgy Eft i zawiera w sobie między innymi KDE 3.5.5. Oczywiście w nocy z wczoraj na dzisiaj już zaktualizowałem całą dystrybucję. Zdziwiłem się, że po reboocie system podniósł się i działa stabilnie. W PLD było to nie do pomyślenia. Owszem, są pewne zgrzyty (brak kernela dla mojego procka), ale to szczegóły, które w żaden drastyczny sposób nie wpływają na samą pracę z systemem.
Dla zainteresowanych co się zmieniło, odsyłam na stronę Kubuntu. Od siebie tylko dodam, że domyślna kolorystyka zmieniła się z niebieskiej na fioletową, przynajmniej u mnie. Wygląda lepiej.
