Pozostałe kierunki świata

wschodZachodWegner wraca z drugim tomem. Tytuł raczej nie zaskakuje – Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód – Zachód. Łatwo się domyślić, że tym razem dostaniemy teksty osadzone w pozostałych kierunkach świata. Celowo piszę „teksty”, bo ponownie w książce znajdziemy dziesięć opowiadań.

Zaczniemy od poznania Wschodu, gdzie na rozległych przygranicznych stepach przemieszczają się czaardany – grupy jeźdźców formalnie nie należące do armii. Jednej z nich przewodzi dawny bohater Mekhaanu – generał Laskolnyk. Trzeba dodać, że zebrał on niezwykle barwny oddział, złożony z samych nietypowych postaci. Fabularnie spotkamy się – ponownie jak w pierwszym tomie – z mieszanką walki, magii i intryg. A wszystko to z ciekawym tłem.

Tym razem otrzymamy historię o Verdanno – narodzie wozaków, którzy całe życie spędzają w trasie. W wyniku różnych okoliczności zmuszeni zostali jednak do prowadzenia osiadłego trybu życia. Oczywiście to także jest jednym z tematów opowiadań. A wszystko to odbywa się w cieniu polityki Imperium. Nic nie jest przypadkowe.

Tradycyjnie już dla mnie, część druga książki bardziej przypadła mi do gustu. Zachód opowiada historię złodzieja – Alistina. Mieszkający w państwie-mieście, które trwa w stanie niepewnej równowagi, wplątuje się w intrygę która zmieni jego życie. Co ciekawe – w opowiadaniach pojawiają się także postaci z pierwszego tomu.

Widać, że Wegner ma w głowie poukładaną całą historię. Wydarzenia z pierwszego tomu, z pozoru nieistotne, powoli nabierają nowego sensu. Wszystkie te małe nitki zaczynają splatać się w fabularny dywan. I wszystko wskazuje na to, że będzie to dywan z bardzo ładnym wzorem. Co więcej, wydarzenia te – wplecione w politykę i gospodarkę globalną – nabierają coraz większego rozmachu.

Wschód – Zachód podobał mi się. I to nawet chyba bardziej niż tom pierwszy. Bohaterowie są coraz ciekawszy, a same otoczenie intryguje. Z prostych opowiadań o Straży Granicznej Wegner przeszedł do niezwykle barwnego i spójnego świata. Pozostaje tylko czytać dalej i zabrać się za trzeci tom.

O Chavez