Kolejna strategia

Endless_Legend_CoverO Endless Legend wiedziałem niewiele. Ok, z jednej strony znajomy strasznie się grą jarał i namawiał do pogrania. Z drugiej ciągle łupałem w piątą Cywilizację. Tylko ile można. A sami twórcy nie są przecież świeżakami w temacie, bo na koncie mają już dość dobrze przyjęte Endless Space. Zostałem przekonany i wysępiłem egzemplarz do pogrania.

Od początku – Endless Legend należy do gatunku tych nieco bardziej rozbudowanych strategii, ładnie określanych mianem 4X. W dużym skrócie będziemy musieli odkrywać nieznane tereny, wydobywać surowce, rozbudowywać własne państwo i walczyć. A jest gdzie to wszystko robić, bo fantastyczna kraina Auriga pozwala na losowe generowanie map pod kolejne potyczki. Opcji do tego jest multum, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jest też w końcu kim dowodzić, bo początkowo twórcy oddali do dyspozycji osiem ras. Ale – jest też oczywiście edytor, dzięki czemu możemy sobie dorobić brakujące ogniwa.

2014-09-23_00001

Sama rozgrywka  początku bardzo przypomina Cywilizację. Zaczynamy z odsłoniętym jedynie fragmentem mapy i kilkoma jednostkami, wśród których oczywiście jest osadnik. To pozwala wybrać odpowiednie miejsce pod pierwsze miasto i rozpoczęcie gry na dobre. Tutaj mała uwaga – w odróżnieniu od Cywilizacji to nie miasto definiuje granice naszego państwa. Cała mapa podzielona jest na prowincje. Założenie miasta w jednej z nich automatycznie przypisuje ją do naszego królestwa. W każdej prowincji z kolei znajdują się różne zasoby. Na szczęście nie musimy kolejno ich zdobywać i przyłączać do miasta. Automatycznie zaczynamy z nich korzystać, po postawieniu na nich odpowiedniego budynku. Niezwykle wygodne rozwiązanie.

2014-09-23_00002

Miasto to oczywiście możliwość stawiania kolejnych budynków. Z jednej strony zapewnią one nam bonusy, z drugiej – mają swój koszt utrzymania. Wydaje mi się, że w przeciwieństwie do Cywilizacji tutaj trzeba bardziej zwracać uwagę na balans między poszczególnymi surowcami. Paradoksalnie łatwiej jest też stracić miasto – choćby gdy jest atakowane a my nie posiadamy żadnych jednostek w nim. Właśnie – armie. Zastosowano rozwiązanie znane choćby z Age of Wonders, czyli mamy bohatera, do którego możemy dołączać szeregowe jednostki. Oczywiście ten pierwszy nie jest wymagany, ale potrafi zapewnić dość mocne bonusy. Gdyby to było za mało – jednostki można edytować. W ten sposób możemy dobrać im odpowiedni ekwipunek czy przedmioty specjalne. Identycznie postępujemy z bohaterami, choć ci dodatkowo jeszcze lewelują. Tak – mają swoje drzewka umiejętności w które pakujemy punkty.

2014-09-23_00004

Żeby jednak rozwijać miasta i jednostki musimy prowadzić badania. Podzielono je na duże ery, w ramach której występują same zagadnienia. Te dodatkowo pogrupowano w cztery różne aspekty państwa (np. ekonomia, armia). Dzięki temu łatwo możemy decydować, w którą stronę chcemy rozwijać nasze królestwo. Wielki plus należy się także za możliwość kolejkowania badań. Wystarczy poczytać opisy, poklikać i w zasadzie do ekranu badań można wracać co jakiś dłuższy czas. I warto to zrobić, bo wszelkich ekranów i opcji jest w grze multum. Oczywiście istnieje także dyplomacja, która w moim odczuciu jest ciekawsza od tej z Cywilizacji.

2014-09-23_00005

Zacznę od tego, że w jakąkolwiek interakcję możemy wejść tylko z rasami, które fizycznie spotkaliśmy w świecie gry. Następnie – dostępne opcje zależą z jednej strony od ras jakie negocjują, a z drugiej od rozwoju odpowiednich badań. A gdyby tego było mało, to wybierając daną opcję nie dość że musimy za nią zapłacić, to jeszcze widzimy szansę na jej akceptację. Kapitalne jest to, że prowadząc odpowiednio politykę jesteśmy w stanie napuścić dwóch graczy komputerowych na siebie.

2014-09-23_00014

To oczywiście nie wszystko. Gdy już radośnie rozwijamy sobie nasze państwo, armie zwiedzają świat, przeciwnik drży – nagle następuje nieuniknione. Nadchodzi zima. Wszystkie pola gry zaczynają dostarczać mniej surowców, a jednostki poruszają się wolnej. Nagle może się okazać, że nasza zbalansowana gospodarka nie działa. Miasta zaczynają głodować i upadać. Powiem tak – jest ciężko. Zawsze z obawą patrzyłem na licznik tur odliczający do początku zimy i z nadzieją na licznik do jej zakończenia. Zmiana pory roku wymusza zmiany w prowadzeniu rozgrywki, co tylko dodaje grywalności.

2014-09-27_00001

Słowem nie wspomniałem jeszcze o oprawie audiowizualnej. Muzyka jest przyjemna i to w zasadzie tyle, co mogę o niej powiedzieć. Nie przeszkadza w trakcie samej gry, ale nie zostaje jakoś na dłużej w głowie. Grafika za to jest kapitalna. Pseudo trójwymiarowa mapa, na której widać góry, doliny, rzeki i lasy. Proste modele miast i jednostek, jednak niezwykle urokliwie wymodelowane. Do tego ewidentne różnice między samymi rasami. Wygląda wszystko zacnie.

2014-09-23_00013

Gra nie jest niestety bez wad. Poza jakimiś totalnymi drobiazgami przyczepił bym się do dwóch spraw. Pierwsza to ogólne zamotanie. Tytuł ma multum opcji i jest skomplikowany. Niestety w ogromnej ilości miejsc brakuje po prostu helpów i wyjaśnień. Wielu rzeczy dowiadywałem się dopiero od innych graczy, niektóre po dziś dzień są dla mnie zagadką. Druga sprawa to bitwy. Gra pozwala je rozegrać w zasadzie na dwa sposoby. Możemy samodzielnie kierować losami jednostek – mapa robi zbliżenie, dostajemy siatkę heksów i rozmieszczamy naszą armię. Następnie tura po turze kierujemy jej ruchami. Możemy też całkowicie olać ten sposób i rozgrywać walki automatycznie. Klik i wynik. I w trybie single player to nie problem. Ale w multi – kolosalnie brakuje opcji definiującej jak mają być rozgrywane potyczki. W domyśle – zmuszać wszystkich do trybu auto. Bo czekanie aż inny gracz rozegra swoją turę, biorąc pod uwagę fakt że może toczyć kilka potyczek, to idzie usnąć.

2014-09-29_00001

Endless Legend polecam fanom Cywilizacji. Serio, wiem że nowa odsłona zebrała mocno mieszane oceny. A tutaj dostajemy w zasadzie wszystko co najlepsze z piątki, ale wraz z nowymi opcjami i pomysłami. Plus do tego świetne podejście autorów, którzy ciągle dorzucają do gry nie tylko poprawki, ale i nowe treści. Dopiero co ukazał się zresztą edytor. Kupić, grać.

PS. Grę do pogrania podrzucił Techland za co dzięki.

O Chavez