Miasto dla każdego – drugie podejście

simcityGdy opisywałem swoje wrażenia z bety SimCity powiedziałem, że gra jest za droga. I podtrzymuje te słowa. Jednak po totalnej wtopie z premierą EA chce zapunktować i do zakupionej gry dodawała drugą wybraną z listy. Pakiem SimCity i Dead Space 3 za 150 złotych to uczciwa cena.

Od bety sama gra jak i jej założenia praktycznie nie uległy zmianom. Jeśli więc chcesz poznać szczegóły, wiesz gdzie szukać. W pełnej wersji w końcu mogłem jednak pobawić się opcjami społecznościowymi. I mam mieszane odczucia.

simcity4Idea jest taka, że dostępne są regiony z różną liczbą slotów na miasta. Czyli de facto ilu graczy może się bawić w takim regionie. Nie znalazłem za to nigdzie opcji samodzielnego stworzenia regionu. No słabo.

Choć gra wymaga ciągłego połączenia z netem, wspólna gra jest tylko pozorna. Każdy gra swoim tempem i tylko co jakiś czas – podobno co 20 minut – postęp jest aktualizowany. W praktyce oznacza to, że jeśli zabraknie mi prądu i napiszę o tym w zlagowanym chacie, to dostaw doczekam się za ładnych parę minut.

simcity6Wspomniany chat to dla mnie totalna zagadka. Piszę w nim coś, enter i nic. Czasem po paru sekundach, czasem po paru minutach – tekst się pojawia. Skąd takie opóźnienie?

simcity1Sama interakcja jest też dość niewielka. W praktyce wygląda to tak, że cały region najlepiej zaprojektować przed zaczęciem gry. Każdy powinien znać profil swojego miasta, żeby uzupełniać innych. Niestety jest to konieczne, bo same obszary pod miasta są zdecydowanie za małe.

I nie chodzi mi nawet o to, że praktycznie nie da się stworzyć samowystarczalnego miasta. Ale kluczowe często dla specjalizacji miasta budynki zajmują zdecydowanie za dużo miejsca. Trzeba się nieźle nakombinować, by jakoś je wpasować. A że często jeden budynek główny daje się rozbudowywać albo dostawiać kolejne moduły – miejsce szybko znika.

simcity2We wrażeniach z bety pisałem, że SimCity zostało uproszczone. Jak się okazało, to tylko pozorne odczucie. Problemem nie jest jednak poziom skomplikowania, ale brak informacji o logicznym ciągu przyczynowo-skutkowym. Mamy miasto, coś się w nim dzieje, a my w zasadzie nie wiemy ani dlaczego, ani jak osiągnąć określony efekt. Pozostaje szukanie porad na necie.

simcity10Odczucia mam więc mocno mieszane. Z jednej strony budowanie i obserwowanie rozwoju miasta sprawia kupę radochy. Podobnie wspólne rozwijanie regionu. Z drugiej całość ma masę drobnych niedoróbek albo dziwnych rozwiązań, jakby nie do końca przemyślanych. Fani dotychczasowych części mogą poczuć rozczarowanie.

Dalej też twierdzę, że 150 złotych za ten tytuł to cena mocno wygórowana. A patrząc na obecne zachowanie EA należy się spodziewać, że wszelkie dodatki – nawet najdrobniejsze – będą się pojawiały jako płatne DLC.

O Chavez